Tak samo sakrament pokuty i pojednania oraz namaszczenia chorych. Szafarzem bierzmowania jest biskup, acz w szczególnych wypadach może delegować władzę udzielenia tego sakramentu prezbiterowi. Święceń udzielić może wyłącznie biskup. Jest jednak jeden sakrament, którego nie może udzielić żaden duchowny – nawet papież.
Sakrament pokuty i pojednania został ustanowiony przez Chrystusa, który ukazał się swoim Apostołom wieczorem w dniu Paschy i skierował do nich słowa: „Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane” (J 20,19). Jezus ustanowił ten sakrament dla nas – swojego Nowego Ludu – Kościoła, abyśmy mogli do niego powracać, kiedy oddalimy się przez popełnienie grzechów. Wielu – szczególnie młodych ludzi – uważa, że Kościół wręcz torturuje swoich wiernych, nakazując im przynajmniej jedne raz w roku szeptać do ucha nieznajomemu człowiekowi swoje najbardziej skrycie przechowywane przewinienia. Jednak tacy ludzie szybko by przestali narzekać, gdyby mieli świadomość, iż w pierwszych wiekach, chrześcijanie swoje grzechy musieli wyznawać na głos i publicznie. W średniowieczu stosowano praktykę spowiadania się z grzechów popełnionych wobec wspólnoty (publicznych) – publicznie, a z grzechów osobistych („prywatnych”) – na ucho kapłanowi. Z czasem zrezygnowano z publicznej spowiedzi. Jednak dopiero w XVI wieku wprowadzono konfesjonały. Przygotowanie do SpowiedziPięć warunków Sakramentu Pokuty: 1. Rachunek sumienia: Św. Jan Vianney mówił w kazaniu: „Kto się rzadziej spowiada, ten niech poświęci na rachunek sumienia dłuższy czas, niech robi ten rachunek po modlitwie do Ducha Świętego i po poleceniu siebie Matce Najświętszej. Byłoby dobrze, żeby z intencją uproszenia sobie łaski dobrej spowiedzi, uczestniczyć w tym dniu we Mszy Świętej, spełnić jakiś dobry uczynek, zadać sobie umartwienie w jedzeniu czy w spaniu. Wskazane jest przejść sobie w myśli grzechy po kilka razy, żeby należycie wyryły się w pamięci”. Pamiętajmy też, że grzech ciężki powoduje utratę duchowego światła w duszy, wzywajmy więc Ducha Świętego przy rachunku sumienia. Dobrze jest posłużyć się spisanym rachunkiem sumienia. Nie wszystko się pamięta, trzeba więc rozświetlać i nieustannie formować sumienie. Stąd wielka wartość szczegółowego spisanego rachunku sumienia. Mogę nawet przyjść do spowiedzi z kartką z wypisanymi grzechami. Warto też posłużyć się do rachunku sumienia tekstami Biblii: Rz 12-15; 1 Kor 12-13; Ga 5; Ef 4-6 (KKK 1454). GRZECH ŚMIERTELNY (CIĘŻKI) to świadome i dobrowolne przestąpienie przykazania w rzeczy ważnej. Np. brak życia duchowego, świętokradzkie sakramenty, profanacja rzeczy świętych, okultyzm, negacja Kościoła i prawd wiary, złorzeczenie Bogu, opuszczona z lenistwa Msza św. niedzielna, handlowanie w niedzielę, nieuzasadnione wielkie zakupy w niedzielę, zmuszanie do pracy w niedzielę, nieprzestrzeganie postów i okresów pokuty, złorzeczenie rodzicom, brak wychowania dzieci po katolicku, spowodowanie utraty wiary u kogoś, samobójstwo, zabójstwo, eutanazja, in vitro, nienawiść, gniew, przemoc, nadużywanie alkoholu, narkotyków, aborcja, brak czystości przedmałżeńskiej, zdrada małżeńska, masturbacja, antykoncepcja, pornografia, gwałt, kradzież rzeczy ważnej, zniszczenie czyjegoś dobrego imienia itd. Oczywiście okoliczności mogą umniejszyć winę moralną lub nawet w ogóle ją wykluczyć. Nie jest grzechem opuszczona Msza niedzielna z powodu choroby. Św. Katarzyna ze Sieny widziała duszę w stanie łaski uświęcającej, a więc bez grzechu ciężkiego i zawołała: „Panie, gdyby mi wiara nie mówiła, że jest jeden Bóg, sądziłabym, że ta dusza jest Bóstwem. Rozumiem, że za tak piękną duszę mogłeś umierać!”. Jednak grzech ciężki wypędza Chrystusa z duszy człowieka, jak czytamy w Dzienniczku św. Faustyny. Św. Jan Vianney mówił o tym: „Jak ciało bez ducha jest trupem, tak dusza człowieka, pozbawiona łaski Bożej, jest martwa i napełnia wstrętem Boga i aniołów. W tym stanie nie może ona zrobić nic, co by zasługiwało na życie wieczne. (…) cudowna piękność znika; dusza, podobna przedtem do aniołów, teraz staje się brzydka jak czart albo ścierwo leżące osiem dni w słonecznym upale. Po grzechu człowiek traci wszystkie zasługi zebrane na życie wieczne, choćby był w nie tak bogaty, jak wszyscy Aniołowie i Święci razem. Po upadku pozostaje mu tylko piekło. (…) Dalej, grzech śmiertelny oddaje też duszę w niewolę szatana. (…) Dalej, czyni nas też nieprzyjaciółmi Boga i zamyka nam bramę do niebieskiej ojczyzny. Święta Teresa widziała duszę w stanie grzechu ciężkiego i widok ten tak ją przeraził, że wolałaby ponieść męki piekielne niż popełnić choćby jeden grzech. (…) Święta Katarzyna Genueńska wołała, że odkąd poznała zło grzechu, nie dziwi się karom piekielnym, bo są one prawie niczym w porównaniu do zła grzechu”. Nigdy nie odkładajmy spowiedzi! Biegnijmy od razu po przebaczenie! GRZECH POWSZEDNI (LEKKI) Te grzechy mogą być gładzone przez: Komunię św., udział we Mszy św., post, jałmużnę, miłość bliźniego, przebaczenie winowajcom, akt żalu doskonały, błogosławieństwo kapłana, lekturę Biblii, odpusty, modlitwę. 2. Żal za grzechy: Muszę żałować, że swoim grzechem obraziłem kochającego mnie Boga. Odwróciłem się od Boga, słuchając podszeptów szatana. Bóg mnie stworzył z miłości, dał swojego Syna, by za mnie umarł, otworzył mi niebo, a ja złamałem Jego przykazania, okazując Mu brak miłości i nieposłuszeństwo. Jest żal niedoskonały (z pobudki innej jak miłość do Boga, np. ze strachu przed piekłem, czyśćcem, ze wstydu…) i doskonały (z miłości do Boga). Do ważności spowiedzi wystarczy akt żalu niedoskonały. Akt żalu doskonały gładzi grzechy powszednie oraz grzechy śmiertelne, jeśli jest połączony z pragnieniem jak najszybszego przystąpienia do spowiedzi (KKK 1452). „Ten, kto ma świadomość popełnienia grzechu śmiertelnego, nie powinien przyjmować Komunii świętej, nawet jeśli przeżywa wielką skruchę, bez uzyskania wcześniej rozgrzeszenia sakramentalnego, chyba że ma ważny motyw przyjęcia Komunii, a nie ma możliwości przystąpienia do spowiedzi” (KKK 1457). Oto pierwszy warunek. Jeśli więc już żałuję, to pozostaje pytanie: za co? 3. Mocne postanowienie poprawy To wewnętrzne pragnienie zupełnego odrzucenia grzechu i wszelkich okoliczności do grzechu prowadzących. Czasem ktoś się zniechęca, bo – jak mówi – i tak pewnie zgrzeszę ponownie… Nikt z nas nie wie, czy się uda wytrwać i poprawić się. Liczy się szczere pragnienie, by raz na zawsze odrzucić grzech. Ufamy w moc i łaskę Boga, jak pisze św. Piotr: „Dlatego bardziej jeszcze, bracia, starajcie się umocnić wasze powołanie i wybór! To bowiem czyniąc, nie upadniecie nigdy”(2 P 10). Liczmy na siły Boga, a nie na własne, bo „Beze Mnie nic nie możecie uczynić” – mówi Jezus (J 15,5). Ludzką rzeczą jest upadać, Boską powstawać, a diabelską trwać w upadku! 4. Szczera spowiedź „Jeśli bowiem chory wstydzi się odkryć ranę lekarzowi, sztuka lekarska tego nie uleczy, czego nie rozpozna” (św. Hieronim). Należy więc wyznać wszystkie grzechy ciężkie. Zatajenie choćby jednego grzechu ciężkiego czyni spowiedź nie tylko nieważną, ale świętokradzką! Jest to próba oszukania Boga! Św. Jan Vianney tak o tym mówił: „O, jak bardzo ślepi są grzesznicy, którzy wstydzą się czy boją wyspowiadać się ze swoich upadków! Na co się przyda to ukrywanie, skoro kiedyś tajniki serc zostaną odsłonięte na oczach całego świata? Wypowiadając teraz to jedno słowo, którego wypowiedzieć jest wam wstyd, moglibyście się uchronić przed o wiele większym, strasznym wstydem, jaki was czeka na Sądzie Ostatecznym, a piekło, w jakie się wtrącacie, moglibyście zamienić na wieczną szczęśliwość”. Grzechy ciężkie należy wyznać co do liczby i okoliczności, jeśli wpłynęły one na wagę grzechu. Jeden raz dokonana zdrada jest mniejszym grzechem niż stały związek cudzołożny. Grzech będzie cięższy, jeśli był robiony w obecności innych – zgorszenie. „Przy grzechach nałogowych trzeba powiedzieć, jak długo trwa powinien tu brać przykład z chorego, który dokładnie informuje lekarza o przebiegu choroby, jej objawach, rozwoju i czasie trwania (św. Jan Vianney). „Wyznanie codziennych win (grzechów powszednich) nie jest ściśle konieczne, niemniej jest przez Kościół gorąco zalecane. Istotnie, regularne spowiadanie się z grzechów powszednich pomaga nam kształtować sumienie, walczyć ze złymi skłonnościami, poddawać się leczącej mocy Chrystusa i postępować w życiu Ducha. Częściej otrzymując przez sakrament pokuty dar miłosierdzia Ojca, jesteśmy przynaglani, by być – jak On – miłosierni” (KKK 1458). Św. Jan Vianny dodaje też, że „Grzech, który jest lekki w naszych oczach, może być ciężkim w oczach Boga”. Jeśli o jakimś grzechu śmiertelnym – mimo wcześniejszego przygotowania – zapomniało się powiedzieć, spowiedź jest ważna. Trzeba jednak ten grzech wyznać w kolejnej spowiedzi. Mówi O. Pio: „Jeśli mamy dobrą wolę i intencję, aby wyspowiadać się ze wszystkiego, co możemy zapamiętać lub zrozumieć – to miłosierdzie Boże jest tak wielkie, że obejmie i usunie również to, czego nie możemy zapamiętać lub zrozumieć”. 5. Zadośćuczynienie Panu Bogu i bliźniemu „Wiele grzechów przynosi szkodę bliźniemu. Należy uczynić wszystko, co możliwe, aby ją naprawić (na przykład oddać rzeczy ukradzione, przywrócić dobrą sławę temu, kto został oczerniony, wynagrodzić krzywdy). Wymaga tego zwyczajna sprawiedliwość. Ponadto grzech rani i osłabia samego grzesznika, a także jego relację z Bogiem i z drugim człowiekiem. Rozgrzeszenie usuwa grzech, ale nie usuwa wszelkiego nieporządku, jaki wprowadził grzech. Grzesznik podźwignięty z grzechu musi jeszcze odzyskać pełne zdrowie duchowe” (KKK 1459). Dla naprawienia swoich win wykonuje się pokutę, która „o ile to możliwe, powinna odpowiadać ciężarowi i naturze popełnionych grzechów. Może nią być modlitwa, jakaś ofiara, dzieło miłosierdzia, służba bliźniemu, dobrowolne wyrzeczenie, cierpienie, a zwłaszcza cierpliwa akceptacja krzyża, który musimy dźwigać” (KKK 1460). Bezpośrednio po otrzymaniu rozgrzeszenia można iść do Komunii św., nie wykonawszy jeszcze pokuty. Nie wolno zwlekać z wypełnieniem pokuty, którą winniśmy łączyć z cierpieniami Chrystusa. Można też dodać sobie dodatkowe czyny pokutne. FORMUŁA SPOWIEDZI: PENITENT: Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. KAPŁAN: Na wieki wieków. Amen. PENITENT: W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen. PENITENT: Jestem (uczniem /uczennicą klasy ….…; jestem studentem/ studentką; jestem mężem/ żoną (można podać ile lat); jestem wdowcem/ wdową (można podać ile lat); jestem stanu wolnego; ma lat…..…). Ostatni raz u spowiedzi św. byłem/ byłam………; Pokutę zadaną odprawiłem/pokuty zadanej nie odprawiłem; Po ostatniej spowiedzi poprawiłem się/nie poprawiłem się; Pana Boga obraziłem następującymi grzechami:……………………….. (Najpierw wymieniamy grzechy śmiertelne, które mamy obowiązek wyznać w spowiedzi, podajemy ich liczbę i okoliczności, jeśli wpływa to na wagę grzechów. Dopiero później Kościół zachęca, by wymienić grzechy powszednie. Pamiętajmy o tym. Mamy uważać się za największych grzeszników. Mamy stanąć przed Bogiem i błagać o miłosierdzie, przyznać się do grzechów, nie usprawiedliwiać, nie umniejszać winy, albo nie daj Boże, krytykować innych!) Więcej grzechów nie pamiętam. Za wszystkie serdecznie żałuję, obiecuję poprawę, a ciebie, ojcze duchowny, proszę o pokutę i rozgrzeszenie. (Teraz spowiednik da krótkie pouczenie. Może też zadać kilka pytań, by wyjaśnić niejasności. Następnie spowiednik zadaje pokutę do wypełnienia. Jeśli wiesz, że nie jesteś w stanie wypełnić pokuty, powiedz o tym spowiednikowi.) KAPŁAN: Bóg, Ojciec miłosierdzia, który pojednał świat ze sobą przez śmierć i zmartwychwstanie swojego Syna i zesłał Ducha Świętego na odpuszczenie grzechów, niech ci udzieli przebaczenia i pokoju przez posługę Kościoła. I JA ODPUSZCZAM TOBIE GRZECHY W IMIĘ OJCA I SYNA I DUCHA ŚWIĘTEGO. Amen. Bóg odpuścił tobie grzechy, idź w pokoju. Jest też piękny zwyczaj ucałowania stuły kapłana, odchodząc od konfesjonału. Otrzymuję odpuszczenie grzechów mocą kapłaństwa Chrystusowego, którego uczestnikiem stał się ksiądz. Spowiednika obowiązuje bezwzględna tajemnica spowiedzi, za co wielokrotnie kapłani oddawali swoje życie. Podobna tajemnica obowiązuje każdego, kto by przypadkiem usłyszał czyjąś spowiedź. „Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone,a którym zatrzymacie, są im zatrzymane” (J 20,22-23). Tymi słowami Chrystus ustanawia sakrament spowiedzi św., dając Apostołom i ich następcom Boską władzę odpuszczania grzechów, szafowania łaskami płynącymi z krzyża. Św. Jan Vianney, wielki spowiednik, mówił w kazaniu o spowiedzi: „Nie muszę wam mówić ani tego, jak wielkim szczęściem jest dobra spowiedź, ani tego, jakim nieszczęściem jest spowiedź zła. Dobra – przywraca nam przyjaźń z Bogiem i prawo do nieba; zła – pozbawia nas szczęścia wiecznego i wtrąca w otchłanie piekła. Widać stąd, jak starannie powinniśmy się przygotować do tego Sakramentu”. KIEDY NIE UDZIELA SIĘ ROZGRZESZENIA… LUB SPOWIEDŹ JEST NIEWAŻNA… Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane” (J 20,23). „Ile mąk musiał ponieść Zbawiciel, ile wzgardy, jak boleśnie musiał umierać, by te słowa otrzymały skuteczną moc! A wy jesteście najczęściej tak ślepi, tak bezrozumni, że się wam wydaje, jakby to od księdza zależało danie lub wstrzymanie rozgrzeszenia. (…) Ten, kto szafuje Sakramentem Pokuty, jest tylko szafarzem łask i zasług Jezusa Chrystusa – dlatego musi je rozdzielać według ściśle przepisanych reguł. (…) Jeżeli je przekroczy, biada jemu samemu, biada również temu, którego prowadzi! Bo w takim przypadku ślepy prowadzi ślepego i dlatego obaj wpadną do piekła. Jeśli kapłan ze słusznych powodów odmawia wam rozgrzeszenia, to nie powinniście szemrać – on robi to z miłości do was i gorąco pragnie waszego zbawienia. Dopiero na Sądzie Ostatecznym dowiecie się, że dlatego tymczasem odmówił wam rozgrzeszenia, żebyście tym pewniej poszli do nieba. Nie szemrajcie więc nigdy w podobnym wypadku, natomiast podziękujcie Bogu i pracujcie usilnie nad swoją poprawą” (św. Jan Vianney, kazanie: O rozgrzeszeniu). Spróbuję wyliczyć sytuacje, kiedy kapłanowi nie wolno udzielić rozgrzeszenia lub sakrament jest nieważny, a nawet świętokradzki: 1) BRAK WOLI DO POPRAWY, NAPRAWIENIA WYRZĄDZONEGO ZŁA I UNIKANIA OKAZJI DO GRZECHU. Np. penitent nie chce zrezygnować z antykoncepcji, czy z pozamałżeńskiego kontaktu z drugą osobą, nie chce podjąć praktyki uczestnictwa w każdej Mszy niedzielnej, nie ma chęci zerwania z grzechem czy nałogiem. Ponadto, jeśli jest to możliwe, nie chce usunąć tego, co do grzechu prowadzi. „Według Ojców Kościoła człowiek, który może krzywdę naprawić, a nie chce tego uczynić, nie zbawi się” (św. Jan Vianney). 2) PENITENT NIE ŻAŁUJE ZA GRZECHY LUB MA ZATWARDZIAŁE SERCE NA ZBAWIENNE NAPOMNIENIA. Brak żalu pozbawia ten sakrament sensu! 3) NIEGASNĄCA NIENAWIŚĆ DO KOGOŚ, BRAK CHĘCI PRZEBACZENIA, GNIEW W SERCU…„Każdy, kto nienawidzi swego brata jest zabójcą, a wiecie, że żaden zabójca nie nosi w sobie życia wiecznego” (1 J 3,15). 3) BRAK PRZYGOTOWANIA SIĘ DO SPOWIEDZI. Penitent przychodzi do spowiedzi jakby z biegu… bez rachunku sumienia, modlitwy… W rezultacie poda kilka grzechów, z reguły tych samych… zapomni o grzechach ciężkich… o ich ilości… spowiednik musi ciągnąć za język… 4) ZATAJENIE GRZECHU CIĘŻKIEGO LUB CELOWE UMNIEJSZANIE WINY 5) ROZPACZ LUB WĄTPIENIE W ŁASKĘ PRZEBACZENIA. Penitent myśli, że jest zbyt wielkim grzesznikiem i tak zamyka swe serce na Boże miłosierdzie. A przecież Ofiara na Krzyżu wystarczy do zmazania wszystkich grzechów – jest objawem nieskończonej miłości Boga. Dla tych, co wątpią w Boże miłosierdzie niech pomocą będą słowa Chrystusa do św. Faustyny: „Napisz: -Jestem święty po trzykroć i brzydzę się najmniejszym grzechem. Nie mogę kochać duszy, którą plami grzech, ale kiedy żałuje, to nie ma granicy dla Mojej hojności, jaką mam ku niej. Miłosierdzie Moje ogarnia ją i usprawiedliwia. Miłosierdziem Swoim ścigam grzeszników na wszystkich drogach ich i raduje się Serce Moje, gdy oni wracają do Mnie. Zapominam o goryczach, którymi poili Serce Moje, a cieszę się z ich powrotu” (Dz 1728). A co z ukrzyżowanym łotrem, który załapał się na raj (Łk 23,43)? 6) ŚWIADOMA NEGACJA LUB WĄTPIENIE W PRAWDĘ (DOGMAT) WIARY KATOLICKIEJ. Na przykład penitent nie wierzy, w odkupieńczą śmierć Jezusa, moc spowiedzi lub nie zgadza się z etyką katolicką. Jak ma mu Bóg przebaczyć, skoro ktoś czyni się mądrzejszym od Stwórcy i nie uważa czegoś za grzech? Tak podważa Objawienie zawarte w Biblii i Tradycji, które dał prawdomówny Bóg. Podważa autorytet Boga! Kto podważa choć jedną prawdę, traci całą wiarę. „Kto zaś zachowuje Jego naukę, w tym naprawdę miłość Boża jest doskonała” (1 J 2,5). 7) NIEZNAJOMOŚĆ PODSTAWOWYCH PRAWD WIARY I OBOWIĄZKÓW SWOJEGO STANU. Wyraźnie o tym mówił św. Karol Boromeusz. Nie wolno dać rozgrzeszenia zwłaszcza, jeśli ta niewiedza wypływa z obojętności o zbawienie duszy. Czy można dać rozgrzeszenie rodzicom, którzy przyzwalają córce na seks przedmałżeński, antykoncepcję lub mieszkanie bez ślubu z chłopakiem? SKUTKI DUCHOWE SAKRAMENTU POKUTY: „pojednanie z Bogiem, przez które penitent odzyskuje łaskę;pojednanie z Kościołem;darowanie kary wiecznej spowodowanej przez grzechy śmiertelne;darowanie, przynajmniej częściowe, rak doczesnych, będących skutkiem grzechu;pokój i pogoda sumienia oraz pociecha duchowa;wzrost sił duchowych do walki, jaką musi prowadzić chrześcijanin” (KKK 1497). SŁOWA CHRYSTUSA DO ŚW. FAUSTYNY, APOSTOŁKI BOŻEGO MIŁOSIERDZIA „Powiedz grzesznikom, że żaden nie ujdzie ręki Mojej. Jeżeli uciekają przed miłosiernym Sercem Moim, wpadną w sprawiedliwe ręce Moje. Powiedz grzesznikom, że zawsze czekam na nich, wsłuchuję [się] w tętno ich serca, kiedy uderzy dla Mnie. Napisz, że przemawiam do nich przez wyrzuty sumienia, przez niepowodzenie i cierpienia, przez burze i pioruny, przemawiam przez głos Kościoła, a jeżeli udaremnią wszystkie łaski Moje, poczynam się gniewać na nich, zostawiając ich samym sobie i daję im czego pragną” (Dz 1728).„Pisz, mów o Moim miłosierdziu. Powiedz duszom gdzie mają szukać pociech, to jest w trybunale miłosierdzia, tam są największe cuda, które się nieustannie powtarzają. Aby zyskać ten cud, nie trzeba odprawić dalekiej pielgrzymki, ani też składać jakichś zewnętrznych obrzędów, ale wystarczy przystąpić do stóp zastępcy Mojego z wiarą i powiedzieć mu nędzę swoją, a cud miłosierdzia Bożego okaże się w całej pełni. Choćby dusza była, jak trup rozkładająca się i choćby po ludzku już nie było wskrzeszenia i wszystko już stracone, nie tak jest po Bożemu, cud miłosierdzia Bożego wskrzesza tę duszę w całej pełni. O biedni, którzy nie korzystają z tego cudu miłosierdzia Bożego, na darmo będziecie wołać, ale będzie już za późno” (Dz 1448).
Sakrament Pokuty zastąpić można skruchą doskonałą, połączoną jednakże z mocnym postanowieniem wyznania grzechów przed kapłanem przy najbliższej sposobności. Do godnego przyjęcia tego Sakramentu są niezbędne pewne warunki, które stanowią zarazem jego istotne części. Są nimi: 1) rachunek sumienia, 2) żal za grzechy, 3
Jesteś tutaj: Start Sakramenty Spowiedź Warunki spowiedzi Rachunek sumienia jest jednym z 5 warunków dobrej spowiedzi; jego celem jest przygotowanie chrześcijanina do przyjęcia sakramentu pokuty. Rachunku sumienia nie należy traktować wyłącznie jako spisu złych uczynków i przewinień. Trzeba odkryć również przyczyny nagannego postępowania, żeby móc je wyeliminować w przyszłości. Ważne jest także, aby człowiek, który wykonuje rachunek sumienia, był wobec siebie uczciwy, a nie pobłażliwy oraz nazywał zło po imieniu. Owa uczciwość dotyczy również dostrzegania swoich zalet i dobrych uczynków. Rachunek sumienia jest całościowym spojrzeniem na własne życie. Głównym odniesieniem w ocenie własnego zachowania powinny być słowa i czyny samego Jezusa Chrystusa. Katechizm Kościoła Katolickiego zaleca, aby rachunek sumienia był przeprowadzony w świetle słowa Bożego. Najbardziej nadają się do tego teksty, których należy szukać w Dekalogu i w katechezie moralnej Ewangelii i Listów Apostolskich: w Kazaniu na Górze i pouczeniach apostolskich (KKK 1454). Św. Ignacy Loyola, założyciel zakonu jezuitów, zalecał codzienny rachunek sumienia jako ćwiczenie duchowe. Celem takiej praktyki jest uzyskanie większej kontroli nad własnym postępowaniem i , w konsekwencji, unikanie grzechów ciężkich. Rachunek sumienia powinien być poprzedzony i zakończony modlitwą. Modlitwa przed rachunkiem sumienia Wszechmogący i miłosierny Boże, oświeć mój umysł, abym poznał grzechy, które popełniłem, i odmień moje serce, abym szczerze nawrócił się do Ciebie. Niech Twoja miłość zjednoczy mnie ze wszystkimi, którym wyrządziłem krzywdę. Niech Twoja dobroć uleczy moje rany, umocni moją słabość. Niech Duch Święty obdarzy mnie nowym życiem i odnowi we mnie miłość, aby w moich czynach zajaśniał obraz Twojego Syna, który z Tobą żyje i króluje na wieki wieków. Amen. Modlitwa po rachunku sumienia Boże mój Ojcze wiem, że mnie kochasz, że obdarzyłeś mnie niezliczonymi dobrodziejstwami i przeznaczyłeś do życia wiecznego. Po zbadaniu stanu swego sumienia szczerze boleję, bo jestem niewdzięcznym Twym dzieckiem: przekraczałem świadomie i dobrowolnie Twoje nakazy, popadając w liczne grzechy. Bardzo żałuję, że tak postępowałem, wyrzekam się grzesznego postępowania, chcę na nowo kochać Ciebie ponad wszystko, chcę szczerze wyznać wszystkie moje grzechy i poprawić się, licząc na Twoją łaskę. Wracając do Ciebie, chcę ufnie trwać w społeczności Twojego Kościoła, we wspaniałej społeczności świętych za grzechy należy do tzw. aktów penitenta (łac. paenitens – pokutujący) i zajmuje wśród nich pierwsze miejsce według Katechizmu Kościoła Katolickiego, jednak powinien on być poprzedzony rachunkiem sumienia. Sobór Trydencki określił żal za grzechy jako: Ból duszy i znienawidzenie popełnionego grzechu z postanowieniem niegrzeszenia w przyszłości. (KKK 1451). Człowiek, który żałuje złego postępowania, zwraca się ponownie ku Bogu. Wyróżnia się żal doskonały, mający swoje źródło w miłości do Boga oraz żal niedoskonały, wynikający z innych pobudek np. lęku przed karą. Do tego, aby sakrament pokuty był ważny, czyli Bóg wybaczył nam grzechy, wystarczy żal niedoskonały. Żal za grzechy uważany jest za najważniejszy warunek spowiedzi. Jest on konieczny, aby Bóg przebaczył człowiekowi. Jeśli człowiek nie żałuje za grzechy, to spowiedź jest nieważna, nawet jeśli kapłan udzielił nam rozgrzeszenia. Żal doskonały (contritio) zwany także „żalem z miłości”, gdyż wypływa z miłości do Boga. Taki żal odpuszcza grzechy powszednie, ale przynosi także przebaczenie grzechów śmiertelnych, pod warunkiem, że osoba, która żałuje, postanawia przystąpić do spowiedzi, gdy tylko będzie miała taką możliwość. Przykładem takiego żalu doskonałego jest postawa nawróconej grzesznicy, która łzami obmyła stopy Jezusa, a następnie namaściła je olejkiem. Wówczas Chrystus rzekł do Szymona, faryzeusza, w którego domu przebywał: «Widzisz tę kobietę? Wszedłem do twego domu, a nie podałeś Mi wody do nóg; ona zaś łzami oblała Mi stopy i swymi włosami je otarła. Nie dałeś Mi pocałunku; a ona, odkąd wszedłem, nie przestaje całować nóg moich. Głowy nie namaściłeś Mi oliwą; ona zaś olejkiem namaściła moje nogi. Dlatego powiadam ci: Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała. A ten, komu mało się odpuszcza, mało miłuje». Do niej zaś rzekł: «Twoje grzechy są odpuszczone». (Łk 7,44-48) Żal niedoskonały (attritio) Jest darem Bożym, efektem poruszenia Ducha Świętego. Jest to postawa skruchy, która nie rodzi się z miłości do Boga, ale wypływa z innych motywów np. rozważania zła, brzydoty grzechu oraz strachu przed karą Bożą. W przeciwieństwie do „żalu doskonałego” taki żal sam w sobie nie może przynieść przebaczenia grzechów ciężkich. Przykładem takiego żalu niedoskonałego jest żal syna marnotrawnego, który wrócił do ojca, gdyż cierpiał głód i niedostatek: Wtedy zastanowił się i rzekł: Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników. (Łk 15,17-19).To owoc szczerego żalu za grzechy. Postanowienie poprawy jest postanowieniem, że zrobimy wszystko, aby dany grzech się nie powtórzył. Wiąże się to też z zerwaniem z tym, co powoduje złe postępowanie np. nieodpowiednim towarzystwem. Jest to decyzja pracy nad sobą, która obejmuje nie tylko unikanie grzechu, ale także czynienie jak najwięcej dobra. Poprawa życia jest możliwa dla każdego człowieka. Mocne postanowienie poprawy jest trzecim z 5 warunków dobrej spowiedzi; jest owocem szczerego żalu za grzechy. Mocne postanowienie poprawy jest postanowieniem, że zrobimy wszystko, aby dany grzech się nie powtórzył. Powinno być zatem konkretne – dotyczyć szczegółowo określonych grzechów. Najpierw skupiamy się na jednym z nich, staramy się go wyeliminować z naszego postępowania, a kiedy sobie poradzimy z tym zadaniem, przechodzimy do następnego. Można ułożyć sobie plan i realizować go metodą małych zwycięstw, poczynając od grzechu, który najdotkliwiej ciąży nam na sumieniu albo tego, który jest źródłem innych. Ważna jest również proporcjonalność do winy oraz realność wykonania postanowienia. Świadoma decyzja pracy duchowej wiąże się także z zerwaniem ze wszystkim, co człowieka do grzechu prowadzi, np. z nieodpowiednim towarzystwem. Postanowienie poprawy obejmuje nie tylko unikanie grzechu, ale także chęć czynienia jak najwięcej dobra – człowiek, który postanawia poprawę, wybiera dobro. Ten wybór musi być jednak szczery; nie może być tylko pustą deklaracją wobec spowiednika. Gotowość do przemiany życia powinna narodzić się w sercu grzesznika. Jeśli takiej gotowości nie ma, to spowiedź jest nieważna, nawet jeśli ksiądz wypowiedział nad wierzącym słowa rozgrzeszenia. W takiej sytuacji penitent dodatkowo obciążył się grzechem kłamstwa oraz grzechem znieważenia Sakramentu. Zmiana życia, choć trudna, jest możliwa dla każdego człowieka. Osoba, która się jej podejmuje, powinna być cierpliwa i wspierać się spowiedź polega na wyznaniu wobec kapłana wszystkich grzechów, które przypomnieliśmy sobie, robiąc rachunek sumienia, czyli zarówno grzechów ciężkich, jak i powszednich. W czasie spowiedzi powinno się również wyjawić motywy swojego postępowania. Ukrywanie grzechów przed księdzem czyni spowiedź nieważną. Należy również pamiętać, że spowiednik jest tylko pośrednikiem, a w rzeczywistości spotkanie przy konfesjonale, jest spotkaniem z samym Jezusem. Spowiedź jest pojednaniem z Bogiem. Spowiedź, czyli wyznanie grzechów, jest czwartym z warunków sakramentu pokuty. Przez spowiedź człowiek bierze odpowiedzialność za własne grzechy, przyznaje się do nich, a przez to na nowo otwiera się na Boga oraz Kościół. Miejscem właściwym przyjmowania spowiedzi jest kościół lub kaplica. Każdy katolik ma obowiązek przystąpienia do spowiedzi co najmniej raz w roku. Spowiedzią bywa nazywany także cały sakrament pokuty. Spowiedź prywatna Spowiedź osobista (zwana również prywatną/indywidualną/uszną) jest uznawana przez Kościół za najbardziej wymowną formą pojednania z Bogiem i Kościołem. Jedynie niemożliwość fizyczna lub moralna zwalnia od takiej spowiedzi. Spowiedzi nie należy przyjmować poza konfesjonałem, z wyjątkiem uzasadnionej przyczyny. W razie konieczności i jeżeli duchownego katolickiego nie ma na miejscu, katolicy mogą iść do spowiedzi do kapłana prawosławnego. Na spowiedzi należy wyznać kapłanowi wszystkie grzechy śmiertelne, których spowiadający się są świadomi. Grzechy ciężkie, których penitent nie wyzna, nie zostaną mu bowiem odpuszczone. Z kolei wyznawanie grzechów powszednich nie jest konieczne, ale jak najbardziej przez Kościół zalecane, bowiem regularne spowiadanie się z nich pomaga nam kształtować wiernemu sumienie i walczyć ze złymi skłonnościami. Spowiednik jest zobowiązany do zachowania absolutnej tajemnicy odnośnie grzechów wyznanych przez penitenta. Nie może on wykorzystywać żadnych wiadomości o ich życiu, jakie uzyskał w czasie spowiedzi. Tajemnica ta nie dopuszcza żadnych wyjątków. Jest nazywana “pieczęcią sakramentalną”. Kościół przewiduje surowe kary dla kapłana, który złamie tajemnicę spowiedzi. Tajemnica spowiedzi obowiązuje także osoby trzecie, które poznały jej treść zarówno przypadkowo, jak i nieprzypadkowo (np. tłumacze). Obecnie spowiedź uszna funkcjonuje także w kościołach prawosławnych. Natomiast protestanci kwestionują ludzką władzę odpuszczania grzechów, czyli spowiedź indywidualną. Zachowali spowiedź powszechną, ale nie jest ona w ich rozumieniu to jest zadośćuczynienie Bogu i bliźniemu? Zadośćuczynienie Panu Bogu i bliźniemu to piąty, czyli ostatni, warunek dobrej spowiedzi. Stanowi zatem zwieńczenie i dopełnienie sakramentu pokuty i pojednania. Zadośćuczynienie jest naprawieniem zła, które zostało przez grzesznika wyrządzone. Przede wszystkim należy podjąć konkretne działania, które będą wynagrodzeniem bliźniemu za krzywdy, których doznał z naszej strony np. należy oddać skradzione pieniądze bądź przywrócić dobrą sławę temu, kto został oczerniony i przeprosić za wypowiedziane oszczerstwa. W powszechnym rozumieniu zadośćuczynienie obejmuje pokutę nałożoną przez kapłana, ale trzeba zaznaczyć, że owa zadana pokuta jest wyłącznie symboliczną formą zadośćuczynienia. Każdy grzesznik, zgodnie z własnym sumieniem i wolą, powinien zdecydować, czy zadana pokuta jest naprawdę wystarczająca, i czy nie warto zrobić czegoś od siebie (poza pokutą nałożoną). Każdy grzech osłabia relację człowieka z Bogiem. Zadośćuczynienie potrzebne jest zatem, aby w pełni odzyskać zdrowie duchowe. Niektóre formy pokuty, np. modlitwy, jałmużny, służby bliźniemu, dobrowolnego wyrzeczenia, pomagają upodobnić się do Chrystusa; wiążą się z Jego naśladowaniem i sprawiają, że człowiek staje się lepszy. Ponadto samo zadośćuczynienie dokonane może być tylko dzięki Jezusowi. Sam człowiek nie może z siebie nic uczynić, ale wszystko możemy w Tym, który nas umacnia (Flp 4, 13). Zadośćuczynienie jest dowodem, że człowiek faktycznie pragnie zmiany swojego postępowania. Ma ono charakter obligatoryjny, jest obowiązkowe i świadczy o prawdziwym nawróceniu serca grzesznika. Konieczne jest zatem szczere zaangażowanie. Powinno być również adekwatne i proporcjonalne do popełnionego grzechu. Człowiek powinien zadośćuczynić należy w jak najkrótszym czasie od spowiedzi.
Papież Leon Wielki w 459 r. wyraźnie piętnuje domaganie się publicznego wyznania grzechów: „Wystarczy to wyznanie, które najpierw wyjawia się Bogu, a potem kapłanowi będącemu orędownikiem za grzechy pokutujących. Wtedy dopiero da się większą liczbę ludzi wezwać do pokuty, kiedy w uszach ludu nie będzie się odsłaniać
TRZY FORMY SAKRAMENTU Każde obrzędy liturgiczne są zewnętrznym odzwierciedleniem konkretnych prawd teologicznych, ale z drugiej strony prawdy teologiczne, a dokładniej wiara ludu, wiara Kościoła musi mieć swoje odzwierciedlenie w liturgii, dlatego, że liturgia z natury swojej objawia Kościół. Ta zasada jest najbardziej widoczna w sakramencie pokuty. Wszystkie trzy formy sprawowania liturgii sakramentu pokuty, podobnie jak formuła rozgrzeszenia odzwierciedlają 4 zasadnicze ASPEKTY TEOLOGICZNE sakramentu. Idąc od najważniejszego w znaczeniu teologicznym: 1) aspekt trynitarny – sakrament pokuty jest dziełem całej Trójcy Świętej. 2) aspekt paschalny – skuteczność, owocność jak i źródło sakramentu pokuty tkwi w tajemnicy paschalnej Chrystusa. 3) aspekt eklezjalny – ściślej społeczno-eklezjalny. Ten aspekt zaprzecza tendencjom mówiącym o tym, że kwestia rzeczywistości grzechów i pokuty nawrócenia jest sprawą prywatną. 4) aspekt personalny – odnosi się do konkretnej osoby, która jest podmiotem. Te wszystkie aspekty zostały zawarte we współczesnej formule absolucji, która wyraża całą istotę sakramentu: „Bóg Ojciec miłosierdzia, który pojednał świat ze sobą przez śmierć i zmartwychwstanie swojego Syna (pascha) i zesłał Ducha Świętego na odpuszczenie grzechów, (trynitaryzm) niech ci udzieli przebaczenia i pokoju (skutki) przez posługę Kościoła (eklezjalność) ja odpuszczam tobie grzechy (personalizm)”. TRZY FORMY SPRAWOWANIA SAKRAMENTU Aspekty teologiczne zostały również zawarte w trzech formach sprawowania liturgii sakramentu. Wszystkie one są jednakowo skuteczne, wszystkie stanowią celebrację liturgii, z tym, że pierwsze dwie są tzw. formami zwyczajnymi, natomiast trzecia jest formą nadzwyczajną. 1. OBRZĘD POJEDNANIA JEDNEGO PENITENTA To jest pierwsza forma, którą praktykuje się najczęściej. Polega na tym, że przygotowujemy się indywidualnie do sakramentu, wyznajemy indywidualnie grzechy, uzyskujemy rozgrzeszenie i robimy indywidualne zadośćuczynienie. Trzeba pamiętać, że ta forma jest również celebracją liturgii. Jest najbardziej ubogim ceremoniałem ale jest to celebracja liturgii. Jeżeli nie czytamy Słowa Bożego w czasie samej spowiedzi, to powinno się refleksję nad Bożym Słowem dokonać przed przystąpieniem do spowiedzi, w czasie przygotowania, przed rachunkiem sumienia. Słowo Boże, nie tylko z natury wzywa do nawrócenia, ale jest światłem wskazującym na kierunki duchowego rozwoju człowieka. Szczególnie teksty, opierające się na Dekalogu, bądź przykazaniu miłości bliźniego. 2. OBRZĘD POJEDNANIA WIELU PENITENTÓW Z INDYWIDUALNYM WYZNANIEM WINY I ROZGRZESZENIEM – to jest druga forma. Ta forma jest rzadziej stosowana, najczęściej w grupach formacyjnych czy rekolekcyjnych. W porównaniu z pierwszą formą tu mamy wspólny moment przygotowania i zadośćuczynienia w formie obrzędowości, ceremonialnego wydarzenia. To przygotowanie wspólne polega na refleksji nad Bożym Słowem – podobnie jak w liturgii Słowa w czasie Eucharystii. Nabożeństwo rozpoczyna się modlitwą do Ducha Świętego, następnie jest lektura Słowa Bożego, refleksja, może być w formie homilii, potem jest forma litanijna. Następnie jest akt pokuty wspólny i dopiero potem jest moment indywidualnego przystąpienia do sakramentu pokuty – moment indywidualnego wyznania winy i rozgrzeszenia. Ten element indywidualnego wyznania winy i rozgrzeszenia czyni z nabożeństwa celebrację liturgii. Gdyby tego momentu nie było, to byłoby to tylko nabożeństwo pozaliturgiczne. Ponieważ wyznanie grzechów jest, a więc następuje sakrament, dlatego jest liturgia. Następnie jest wspólne zakończenie, uwielbienie śpiewem, może być nawet wystawienie Najświętszego Sakramentu, potem błogosławieństwo. Problem jednak jest w tym, że ta forma celebracji sakramentu pokuty wymaga dobrej organizacji, czasu i odpowiedniej ilości spowiedników. Samo wyznanie winy już wtedy nie musi być poprzedzone znakiem krzyża ani pozdrowieniem np. „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus”, ponieważ to pozdrowienie i znak krzyża były na początku wspólnej celebracji. Od razu przystępujemy do wyznawania grzechów. Nie ma potrzeby również dawania jakiegoś wyjątkowego pouczenia, gdyż formą pouczenia była przed chwilą wysłuchana homilia. Może być więc samo wyznanie winy i rozgrzeszenie. Nie ma także momentu uwielbienia Pana Boga, które jest nakazane w formie „Wychwalajmy Pana bo jest dobry”, gdyż uwielbienie jest częścią celebracji wspólnej. A więc moment spotkania indywidualnego w sakramencie z Bogiem jest okrojony o te elementy obrzędowe, które były wcześniej, bądź za chwilę jeszcze będą w całej wspólnocie. Patrząc z perspektywy teologicznej, zwłaszcza podkreślając charakter społeczny grzechu i pojednania, ta forma jest bardziej poprawna od tej pierwszej. 3. POJEDNANIE WIELU PENITENTÓW Z OGÓLNYM ROZGRZESZENIEM – to jest forma trzecia. W tej formie, też skutecznej, nie ma momentu indywidualnego wyznania winy. Ta forma i jej stosowanie jest obwarowane pewnymi sankcjami prawnymi, to znaczy można ją stosować tylko jako wyjątek i po uzyskaniu zgody osoby, czy władzy kompetentnej za podjęcie takiej decyzji. Na terenie Polski, władzą kompetentną jest biskup diecezjalny na terenie swojej diecezji. W przypadku wątpliwości biskup może i powinien on się skontaktować przynajmniej z drugim członkiem konferencji episkopatu danego kraju. Prawo kanoniczne dopuszcza kilka sytuacji uprawniających do zastosowania tej formy: 1) wielka ilość penitentów, znacznie przekraczająca możliwości wyspowiadania przez tylu spowiedników ilu jest, jeżeli istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że przez dłuższy okres czasu ci ludzie nie będą mieli okazji przystąpić do sakramentu pokuty. Aby ich tego sakramentu nie pozbawiać można wtedy udzielić absolucji generalnej. Taka sytuacja pojawiła się w latach 80-tych, kiedy w zakładach pracy, zwłaszcza w kopalniach, rejonu wodzisławsko-jastrzębskiego, były strajki górników. Księża, którzy wchodzili na teren kopalni do strajkujących, mieli ograniczony czas. W Jastrzębiu np. była możliwość przebywania w kopalni tylko przez dwie godziny, taka była przepustka: dwugodzinna. Ludzi strajkujących było 50, księży trzech, a w tym jeszcze trzeba było jeszcze Eucharystię odprawić i tych ludzi wykomunikować, i dlatego wtedy konieczna była absolucja generalna. Udzielenie sakramentu pokuty w tej formie absolucji generalnej jest ważne pod warunkiem, że ci wszyscy, którzy chcą z tego skorzystać: nie mają przeszkody prawnej, zachowują wszystkie istotne momenty tego sakramentu, które się określa jako warunki dobrej spowiedzi wyrażają ów żal za grzechy w jakiś zewnętrzny sposób (w Polsce przyjęto, że takim gestem objawiającym stan żalu za grzechy jest gest uklęknięcia ). 2) Druga sytuacja, która to usprawiedliwia, to brak możliwości porozumiewania się poprzez nieznajomość języka. Jak spowiednik nie rozumie w tym języku, ma prawo udzielić absolucji generalnej i wtedy stosuje się formułę w języku łacińskim, bądź może być spowiedź przez tłumacza, z tym że tłumacza obowiązuje też tajemnica spowiedzi. Taka sytuacja zdarzała się w Polsce w miejscowościach turystycznych – jak przyjeżdżali do Polski ludzie ze Skandynawii i chcieli iść do spowiedzi. W przypadku gdy ktoś otrzymuje absolucję generalną, to przy następnej spowiedzi powinien wyznać, że ostatnia spowiedź była uzyskana w formie absolucji generalnej, ale już nie musi wyznawać tamtych grzechów. W myśl zasady, że spowiedź odbyła się w takiej formie w jakiej być powinna, to tych grzechów już nie ma i nie ma sensu do nich wracać, bo wtedy byśmy podważali skuteczność sakramentu. Wszystkie trzy formy są jednakowo traktowane, z tym że tylko ta forma nadzwyczajna jest obwarowana pewnymi warunkami. NABOŻEŃSTWA POKUTNE Oprócz trzech form sprawowania sakramentu pokuty obrzęd pokuty ma jeszcze tradycję nabożeństw pokutnych. Nabożeństwo pokutne nie jest sprawowaniem sakramentu i nie jest celebracją liturgii. Zadaniem nabożeństwa pokutnego jest przygotowanie do uczestnictwa w sakramencie pokuty, ale w czasie nieco późniejszym. Walorem tego nabożeństwa jest to, że zachowuje ono charakter społeczny, eklezjalny. Natomiast samo wyznanie winy i rozgrzeszenie odbywa się poza ramami tego nabożeństwa. Jest to dosyć młoda rzeczywistość, która zrodziła się na terenie Kościoła Zachodniego, zaraz po Soborze, konkretnie we Francji. Trzeba podkreślić walory duszpasterskie tych nabożeństw, zwłaszcza w odniesieniu do tych osób, które mają barierę prawną, uniemożliwiającą przystępowanie do sakramentów. Na przykład w przypadku małżeństw niesakramentalnych, praktycznie w sensie wspólnotowym to jest jedyna dzisiaj znana forma sprawowania nabożeństwa pokutnego. Jest to refleksja nad Słowem, które budzi pewną duchową chęć nawrócenia, ale niemożliwą do realizacji na płaszczyźnie sakramentalnej. Te nabożeństwa przyjęły się w Polsce, natomiast nastąpiło pewne pomieszanie pojęć. Niektórzy mylą drugą formę sprawowania sakramentu pokuty, z nabożeństwami pokutnymi. Bierze się to stąd, że jest bardzo podobna struktura. Tu i tu jest wspólne przygotowanie i uwielbienie, ale w przypadku nabożeństw pokutnych nie ma momentu wyznania grzechów, które jest obecne w sprawowaniu sakramentu. A więc jak jest wyznanie grzechów to już nie jest nabożeństwo tyko sakrament pokuty. Księga i dokumenty posoborowe wyraźnie o tym mówią i rozgraniczają te dwie zupełnie różne rzeczywistości. Utożsamianie nabożeństw pokutnych z sakramentem pokuty jest poważnym błędem.
pHqP17Q. 0qzpukanw9.pages.dev/3800qzpukanw9.pages.dev/2180qzpukanw9.pages.dev/1950qzpukanw9.pages.dev/820qzpukanw9.pages.dev/3230qzpukanw9.pages.dev/390qzpukanw9.pages.dev/3240qzpukanw9.pages.dev/710qzpukanw9.pages.dev/167
jeden z warunków sakramentu pokuty