Dwuinstancyjność postępowania to jedna z podstawowych zasad rządzących w polskim postępowaniu sądowym. Gwarantuje ją Konstytucja, a konkretnie artykuł 176 odnoszący się do ustroju władzy sądowniczej oraz art. 78 dotyczący dostępnych środków ochrony praw i wolności. I właśnie zasada dwuinstancyjności w postępowaniu sądowym zapewnia stronie możliwość wniesienia środka odwoławczego do drugiej instancji, jeśli orzeczenie sądu pierwszej instancji nie jest według niej satysfakcjonujące. Dotyczy to i postępowania karnego, i cywilnego. Przy czym w postępowaniu cywilnym złożenie spóźnionej apelacji nie wywrze pożądanego skutku. Gdyby strona wniosła apelację od prawomocnego orzeczenia, sąd nie rozpozna jej merytorycznie - czyli odrzuci apelację, co oznacza, że z przyczyn formalnych nie zostanie nadany jej dalszy bieg. Tak wniesiona apelacja nie zostanie rozpoznana, nawet jeśli apelujący sformułuje istotne i przekonujące wnioski i zarzuty. Z kolei jeśli w postępowaniu karnym wniosek o uzasadnienie jest spóźniony to prezes sądu odmawia jego przyjęcia. Na zarządzenie przysługuje zażalenie. Jednocześnie prezes sądu pierwszej instancji odmawia przyjęcia środka odwoławczego, jeżeli wniesiony został po terminie lub przez osobę nieuprawnioną albo jest niedopuszczalny z mocy ustawy. Czytaj: Uzasadnienia wyroków wciąż długie i zawiłe - opracowano wzór jak je pisać >> Jak ustalić datę prawomocności orzeczenia? Zasady obliczania terminów do wniesienia apelacji od wyroku nie są skomplikowane. Jeśli dysponujemy informacją, w jakiej dacie ogłoszono wyrok, możemy ustalić od kiedy biegnie termin do złożenia wniosku o sporządzenie i doręczenie uzasadnienia orzeczenia. Na gruncie obowiązujących przepisów w ten sposób otwieramy sobie drogę do późniejszego wniesienia apelacji. Przykładowo, jeśli w dniu 4 stycznia 2022 r. (wtorek) w sprawie cywilnej sąd wyrokował, to termin do złożenia wniosku o sporządzenie uzasadnienia był otwarty do dnia 11 stycznia 2022 r. (kolejny wtorek). Po złożeniu w terminie wniosku o sporządzenie uzasadnienia sąd przystąpi do spisania pisemnych motywów rozstrzygnięcia. Jeśli jednak strony nie złożą takiego wniosku, wyrok sądu uprawomocni się w pierwszym dniu, w którym złożenie wniosku o sporządzenie uzasadnienia będzie już spóźnione. Wracając do przykładu, wyrok z 4 stycznia 2022 r., uprawomocniłby się w dniu 12 stycznia 2022 r. (środa), gdyby żadna ze stron nie skorzystała z możliwości złożenia wniosku o sporządzenie uzasadnienia. Zatem brak reakcji w terminie sprawi, że orzeczenie uprawomocni się na ósmy dzień od wyrokowania. Czytaj: Czynności po wydaniu wyroku >> W tych przypadkach, w których strona jest usatysfakcjonowana wydanym orzeczeniem, nie musi składać wniosku o sporządzanie uzasadnienia orzeczenia, chyba że uzasadnienie wyroku jest jej potrzebne, np. dla potrzeb innych postępowań sądowych. - Często zdarzają się przypadki, że strony nie są obecne na ogłoszeniu orzeczenia, a wniosek o uzasadnienie składają, choć orzeczenie uwzględnia ich żądania w całości, nie mają interesu by je skarżyć, druga strona - o ile występuje - również skarżyć orzeczenia nie będzie, gdyż na przykład nie było sporu między stronami, ani nie może przydać się stronom to uzasadnienie na przyszłość, czy do innej sprawy – zauważa sędzia Anna Begier z Zespołu ds. Prawa Cywilnego Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”. Wniosek o sporządzenie uzasadnienia podlega opłacie w kwocie 100 zł, która jest zaliczana na poczet późniejszej opłaty od apelacji (art. 25b ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych). Apelacja w sprawie cywilnej Jeśli strona zdecydowała się na złożenie wniosku o sporządzenie wniosku o uzasadnienie, a sąd przesłał jej żądany dokument, to wówczas zaczyna biec dla tej strony termin do wniesienia apelacji. Co do zasady termin ten wynosi czternaście dni od momentu otrzymania korespondencji sądowej zawierającej odpis wyroku wraz z uzasadnieniem. Wyjątkowo jednak termin może być dłuższy i zamykać się w trzech tygodniach. Dłuższy termin do wniesienia apelacji zależy od tego, czy prezes sądu przedłużył termin do napisania uzasadnienia (art. 329 par 4 Nawiązując do przykładu, gdyby sąd doręczył stronie odpis wyroku wraz z uzasadnieniem w dniu 19 stycznia 2022 r. (środa), wówczas miałaby ona otwarty termin do wniesienia apelacji do dnia 2 lutego 2022 r. (środa po 2 tygodniach). Gdyby jednak zachodził wyjątkowy wypadek związany z przedłużeniem terminu do napisania uzasadnienia, trzytygodniowy termin do wniesienia apelacji upływałby w dniu 9 lutego 2022 r. (środa po 2 tygodniach). KOMENTARZ PRAKTYCZNY: Uzasadnienie wyroku > Data prawomocności wyroku zależy od tego, czy strona wniesie apelację. Zakładając, że ma miejsce sytuacja typowa i termin do wniesienia apelacji jest czternastodniowy, to brak wniesienia apelacji w tym terminie będzie oznaczał, że wyrok sądu uprawomocni się w dniu piętnastym. Czyli, przy doręczeniu korespondencji sądowej 19 stycznia 2022 r., wyrok uprawomocniłby się w dniu 3 lutego 2022 r. (czwartek). W wyjątkowym przypadku związanym z przedłużeniem terminu do sporządzenia uzasadnienia – datą prawomocności wyroku byłby 10 luty 2022 r. (czwartek). Rozwód - prawomocny po siedmiu dniach Także wyrok w sprawie o rozwód stanie się prawomocny po 7 dniach od jego ogłoszenia oczywiście pod warunkiem, że byli partnerzy nie będą chcieli go zaskarżać i w tym terminie nie złożą wniosku do sądu o sporządzenie uzasadnienia. Wystarczy jednak, że jeden z małżonków złożył taki wniosek, a sąd zajmie się sporządzaniem uzasadnienia. Ma na to dwa tygodnie od złożenia wniosku. Termin ten może zostać przedłużony. Z kolei po po otrzymaniu uzasadnienie wyroku strona ma dwa tygodnie na złożenie apelacji od wyroku rozwodowego. Z kolei w sytuacji gdy sporządzanie uzasadnienia wyroku trwało dłużej niż dwa tygodnie, termin na wniesienie apelacji wynosi trzy tygodnie od otrzymania uzasadnienia wyroku. Jeśli apelacja nie zostanie wniesiona wyrok uprawomocni się z upływem terminu na jej wniesienie. KOMENTARZ PRAKTYCZNY: Wyrok wstępny i częściowy > Pouczenia co do zaskarżenia orzeczenia Warto pamiętać, że strony, które występują z zawodowym pełnomocnikiem nie uzyskują od sądu pouczeń co do możliwości, sposobu i terminu zaskarżenia orzeczenia. Inaczej traktowane są strony, które działają przez sądem samodzielnie. One mogą skorzystać z tych wskazówek udzielanych ustnie lub pisemnie. Jeśli strona jest obecna przy ogłoszeniu wyroku, sąd przekaże jej kluczowe informacje co do tego jakie kroki może podjąć, by zaskarżyć wyrok. Najczęściej nie ma potrzeby powtarzania pouczeń w tym zakresie. Czytaj: Wniosek o uzasadnienie do sądu, ale nie do drugiej strony - sądy zwracają pisma>> Uprawomocnienie wyroku w sprawie karnej W sprawie karnej wyrok jest prawomocny jeżeli nie przysługuje od niego zwyczajny środek zaskarżenia, czyli apelacja. W przypadku pierwszej instancji uprawomocni się po 7 dniach od daty jego wydania, chyba że strona złoży wniosek o sporządzenie uzasadnienia wyroku. I tak orzeczenie w sprawie karnej staje się prawomocne, jeżeli: upłynął termin do wniesienia środka odwoławczego, a strona nie wniosła takiego środka; stronie odmówiono przyjęcia środka odwoławczego, a nie zaskarżyła ona tego zarządzenia lub zaskarżyła je, lecz zarządzenie utrzymano w mocy; środek odwoławczy cofnięto, a nie ma podstaw do rozpoznania go mimo takiego cofnięcia; orzeczenie wydano w wyniku rozpoznania środka odwoławczego, a więc już w II instancji. Prawomocne orzeczenie powoduje wyłączenie możliwości prowadzenia ponownego postępowania o ten sam czyn wobec tej samej osoby. Z kolei po doręczeniu uzasadnienia wyroku strona ma 14 dni na złożenie apelacji do sądu drugiej instancji. Jeżeli tego nie uczyni wyrok będzie prawomocny po 14 dniach od daty doręczenia jej uzasadnienia wyroku. W przypadku zaskarżenia wyroku apelacją wyrok uprawomocni się z chwilą wydania wyroku przez sąd wyższej instancji. Trzeba pamiętać też o tym, że z chwilą uprawomocnienia się wyroku w sprawie karnej staje się on wykonalny. Czyli przykładowo po uprawomocnieniu się wyroku skazującego na karę pozbawienia wolności sąd przesyła jego odpis do właściwego zakładu karnego, a następnie wzywa skazanego do stawienia się w wyznaczonym zakładzie karnym w określonym terminie, pod rygorem doprowadzenia przez policję. KOMENTARZ PRAKTYCZNY: Terminy przedawnienia > W przypadku kary grzywny sąd wzywa do jej uiszczenia w terminie 30 dni, w przypadku zaś jej nieuiszczenia kieruje się grzywnę do egzekucji. W przypadku skazania na karę ograniczenia wolności sąd wzywa skazanego do stawienia się w wyznaczonym miejscu, gdzie skazany będzie wykonywał pracę, jednocześnie zawiadamiającym o tym odpowiednią placówkę lub zakład. Kasacja może być wniesiona od prawomocnego orzeczenia sądu odwoławczego kończącego postępowanie sądowe. Zgodnie z przepisami niedopuszczalne jest uwzględnienie kasacji na niekorzyść oskarżonego, wniesionej po upływie 6 miesięcy od daty uprawomocnienia się orzeczenia. Wyrok zaoczny - 14 dni na sprzeciw Wyrok zaoczny zapada bez udziału strony pozwanej. W postępowaniu cywilnym może zostać wydany tylko wówczas, gdy pozwany w oznaczonym terminie nie złożył odpowiedzi na pozew. Przy czym nawet wtedy sąd może skierować sprawę na rozprawę. Jeśli pozwany się na niej nie stawi - zapadnie wyrok zaoczny. Wyrok ten również nie jest prawomocny od razu. Od chwili doręczenia pozwany ma czternaście dni na wniesienie sprzeciwu. Musi przy tym wskazać dlaczego – jego zdaniem – pozew jest niesłuszny i dowody, które to w jego ocenie potwierdzają. Sprawa wówczas trafia na rozprawę, a wyrok zaoczny nie wywiera wobec pozwanego żadnych skutków prawnych. Natomiast niewniesienie sprzeciwu w terminie, albo też jego niewłaściwe wniesienie (sprzeciw nieopłacony albo dotknięty brakami, których nie usunięto w wyznaczonym do tego przez sąd terminie skutkuje uprawomocnienie się wyroku. ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.
Kiedy policja może stosować zatrzymanie? Jakie prawa ma osoba zatrzymana i jakie obowiązki ciążą na policji? Wyjaśniają sędzia, adwokat i ekspertka praw człowieka „Zatrzymanie nie może być sposobem karania. Ale jest ograniczeniem jednego z najważniejszych praw człowieka, czyli wolności osobistej. Dlatego w celu zabezpieczenia toku postępowania organy powinny najpierw spróbować użyć wszystkich innych środków i dopiero w ostateczności stosować zatrzymanie” – podkreśla Maria Ejchart-Dubois, ekspertka od praw człowieka. „Zatrzymanie musi być przeprowadzone zgodnie z przepisami prawa, czyli muszą być spełnione wszystkie wymogi formalne. Zatrzymana osoba ma prawo dowiedzieć się, kto ją zatrzymuje, musi być poinformowana o przyczynach zatrzymania, pouczona, że ma prawo do kontaktu z adwokatem lub radcą prawnym. Jeśli nie włada językiem polskim, ma prawo do pomocy tłumacza” – przypomina sędzia Marta Kożuchowska-Warywoda. „Niestety, w Polsce obserwujemy bardzo swobodne wykorzystywanie instytucji zatrzymania, również w sytuacjach, w których policja mogłaby tylko wylegitymować, zastosować wezwanie telefoniczne, doręczyć wezwanie” – zauważa adwokat Mikołaj Pietrzak. Sędzia, adwokat i ekspertka praw człowieka wyjaśniają, kiedy policja może stosować zatrzymanie, a sąd tymczasowe aresztowanie, jak sądy rozpatrują zażalenia na zatrzymanie, a także jakich systemowych zmian powinni się domagać obywatele od państwa, żeby poprawić działanie policji i uzyskać lepszy dostęp do adwokata. Tekst powstał na bazie dyskusji w Studio Wolnych Sądów 7 września 2020 roku. Głos zabrali: Marta Kożuchowska-Warywoda, sędzia Sądu Rejonowego Warszawa-Wola oraz prezeska warszawskiego oddziału Stowarzyszenia Sędziów Polskich Pietrzak, adwokat, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie, były przewodniczący Rady Funduszu na rzecz Ofiar Tortur ONZ, były przewodniczący Komisji Praw Człowieka przy Naczelnej Radzie Ejchart-Dubois, współtwórczyni inicjatywy Wolne Sądy, koordynatorka Komitetu Obrony Sprawiedliwości KOS, a także członkini Komisji Ekspertów Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur. Moderował adwokat Michał Wawrykiewicz, współtwórca Inicjatywy Wolne Sądy oraz Komitetu Obrony Sprawiedliwości KOS. Kiedy policja może stosować zatrzymanie? Adwokat Mikołaj Pietrzak: Policja może nas zatrzymać tylko wtedy, kiedy jest to absolutnie konieczne i nie może inaczej osiągnąć uzasadnionego celu. Zatrzymanie musi być zasadne i proporcjonalne oraz odbywać się zgodnie z przepisami. Niestety, w Polsce obserwujemy bardzo swobodne wykorzystywanie instytucji zatrzymania, również w sytuacjach, w których policja mogłaby tylko wylegitymować, zastosować wezwanie telefoniczne, doręczyć wezwanie. Maria Ejchart-Dubois: Zatrzymanie nie może być sposobem karania. Ale jest ograniczeniem jednego z najważniejszych praw człowieka, czyli wolności osobistej. Dlatego w celu zabezpieczenia toku postępowania organy powinny najpierw spróbować użyć wszystkich innych środków i dopiero w ostateczności stosować zatrzymanie. Sędzia Marta Kożuchowska-Warywoda: Policja może dokonać zatrzymania, kiedy są spełnione przesłanki kodeksowe. Po pierwsze, musi istnieć uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa. To główna przesłanka, ale niewystarczająca. Artykuł 244 kodeksu karnego mówi, że Policja ma prawo zatrzymać osobę podejrzaną, jeżeli istnieje uzasadnione przypuszczenie, że popełniła ona przestępstwo, a zachodzi obawa ucieczki lub ukrycia się jej, albo zatarcia śladów przestępstwa, bądź też nie można ustalić jej tożsamości, albo istnieją przesłanki do przeprowadzenia przeciwko tej osobie postępowania w trybie przyśpieszonym. Zatrzymanie musi być proporcjonalne do wagi przestępstwa. Nie każda sytuacja będzie uzasadniała zastosowanie takiego środka. Gdy zatrzymanie jest bezzasadne, cała czynność jest obarczona grzechem pierworodnym. Nawet, jeśli czynności dokonano zgodnie z obowiązującymi przepisami. Nie można mówić o legalnym zatrzymaniu, jeśli łamane są przepisy, które warunkują sposób przeprowadzenia tej czynności. Jakie prawa ma osoba zatrzymana i jakie obowiązki ciążą na policji? Maria Ejchart-Dubois: Obowiązkiem funkcjonariusza jest podanie imienia, nazwiska i stopnia służbowego oraz poinformowanie zatrzymywanej osoby o powodach zatrzymania i przysługujących jej prawach. A także wytłumaczenie w zrozumiały sposób, co się dzieje i co zatrzymanie dla niej oznacza. Przepisy kodeksu postępowania karnego mówią, że zatrzymany powinien mieć kontakt z adwokatem niezwłocznie. Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady z 2013 roku mówi, że zatrzymany powinien mieć kontakt z adwokatem przed pierwszym przesłuchaniem. Sędzia Marta Kożuchowska-Warywoda: Zatrzymanie musi być przeprowadzone zgodnie z przepisami prawa, czyli muszą być spełnione wszystkie wymogi formalne. Zatrzymana osoba ma prawo dowiedzieć się, kto ją zatrzymuje, musi być poinformowana o przyczynach zatrzymania, pouczona, że ma prawo do kontaktu z adwokatem lub radcą prawnym. Jeśli nie włada językiem polskim, ma prawo do pomocy tłumacza. Jak w praktyce w Polsce wygląda realizacja praw zatrzymanych? Maria Ejchart-Dubois: Trzeba rozróżnić, w jaki sposób są przestrzegane różne prawa zatrzymanych. W Polsce respektowane jest prawo do poinformowania osoby najbliższej o zatrzymaniu. Ale już nie prawo do kontaktu z adwokatem. Adwokat Mikołaj Pietrzak: W praktyce ogromna większość zatrzymanych w ogóle nie ma kontaktu z adwokatem albo radcą prawnym. Do tego zatrzymanym często utrudnia się kontakt z adwokatem. W Polsce powinniśmy przyswoić sobie lekcję z amerykańskich filmów: w przypadku zatrzymania, żądamy adwokata i odmawiamy udzielenia jakiejkolwiek wypowiedzi. Dlatego warto mieć w kieszeni numer telefonu i nazwisko profesjonalnego pełnomocnika. Problem jest szerszy, systemowy. Zmiana tego stanu rzeczy wymagałaby zmian w prawie oraz zainwestowania pieniędzy z budżetu państwa w system pomocy prawnej. Przy zatrzymaniu polskie prawo nie przewiduje pomocy prawnej z urzędu. Obecnie można zażądać obrońcy z urzędu dopiero, kiedy usłyszy się zarzuty. A przecież najważniejsze są pierwsze chwile zatrzymania. To wtedy osoby zatrzymywane często mówią to, co policjanci chcieliby usłyszeć. Z punktu widzenia policji, obecność adwokata uwiarygadnia przebieg zdarzenia i zabezpiecza policję przed oskarżeniami o nierespektowanie praw zatrzymanych. Adwokaci wiedzą z powtarzających się relacji różnych klientów, że zatrzymani w Polsce często dopiero na samym końcu są pouczani o swoich prawach – kiedy podpisują protokół, na którym widnieje godzina z początku zatrzymania. Jeśli zatrzymany złoży zażalenie na zatrzymanie do sądu, policja zeznaje, że zatrzymany był pouczony na początku, że został poinformowany o prawie do adwokata, ale nie chciał się z nim czy nią skontaktować. I że protokół podpisał bezpośrednio po zatrzymaniu. A sądy dają wiarę policji. Sędzia Marta Kożuchowska-Warywoda: W praktyce często sędzia rozpatruje sprawę tydzień-dwa tygodnie po zatrzymaniu, kiedy osoba już nie jest zatrzymana. Sędzia najpierw czyta akta sprawy. W aktach wielu spraw dotyczących zatrzymania widać ślady, że do pierwszego przesłuchania doszło w trybie nieprocesowym. Zazwyczaj potem zatrzymana osoba jest przesłuchiwana przez prokuratora, bardzo często bez obecności adwokata. Dopiero na etapie postępowania sądowego, kiedy osoba zatrzymana przychodzi do sądu z obrońcą, okazuje się, że przedstawia zupełnie inny przebieg zdarzenia, niż wynika z akt sprawy. Sędzia ma z jednej strony protokół z postępowania przygotowawczego, a z drugiej zeznania zatrzymanej osoby. Osoby zatrzymane często mówią, że były przesłuchiwane bez obrońcy. Mówią, że były zdenerwowane, protokół był sporządzony niewyraźnie, odręcznym pismem, albo, że nie zdążyły go dokładnie przeczytać przed podpisaniem. Adwokat Mikołaj Pietrzak: W demokratycznym państwie jako obywatele mamy uprawnione oczekiwanie, że sądy będą dokładnie weryfikować działania policji. Przez ostatnie trzydzieści lat sądy, zamiast wymuszać na policji respektowanie bardzo wysokiego standardu w sprawach o zatrzymanie często automatycznie dawały wiarę policji. Jestem przekonany, że gdyby powstała bardzo silna linia orzecznicza sądów w sprawach o zatrzymanie i sądy domagały się od policji wykazania, że respektowała prawa osób zatrzymanych, przyniosłoby to pozytywne zmiany w zachowaniu policji. Na przykład policja chętnie montowałaby kamery, żeby móc pokazać sądowi twarde dowody, że zatrzymanie było prawidłowe. Maria Ejchart-Dubois: Ważne jest też zbadanie zatrzymanego po zatrzymaniu. Jeśli opisane zostaną obrażenia, zatrzymany ma dowód na to, co się stało w pierwszych minutach zatrzymania. Z drugiej strony, badanie zabezpiecza policjanta w razie fałszywego oskarżenia, że dopuścił się przemocy wobec zatrzymanego. Nadużywanie przymusu przy zatrzymaniach Sędzia Marta Kożuchowska-Warywoda: W każdym przypadku zatrzymania powinniśmy się zastanowić nad celowością, adekwatnością i proporcjonalnością stosowanych środków przymusu bezpośredniego. Adwokat Mikołaj Pietrzak: Jeśli w ogóle dochodzi do zastosowania środków przymusu, to oznaczy, że zawiódł system relacji obywatel-państwo. W Stanach Zjednoczonych odbywają się ogromne protesty w związku z poddawaniem represjom, przemocy i nieproporcjonalnym stosowaniu środków przymusu wobec afroamerykanów, mniejszości widocznej ze względu na kolor skóry. W Polsce, w której nie ma tak wyraźnych mniejszości, przemoc jest nadużywana przez policję wobec wszystkich i sankcjonowana przez państwo. Policja w Polsce nie jest szkolona z deeskalacji konfliktu. Nie ma motywacji, żeby stosować takie metody, wyjść z kryzysowej sytuacji, uspokoić zatrzymanego. Policjanci są szkoleni, żeby stosować środki przymusu. Nie zawsze to musi być skucie czy rzucenie na ziemię. Powinniśmy wzorować się na policji w Kanadzie czy Szwecji, gdzie kładzie się nacisk na rozwiązanie konfliktu, rozmowę, negocjacje, uspokojenie zatrzymywanej osoby. Jak wygląda stosowanie tymczasowego aresztowania? Adwokat Mikołaj Pietrzak: Trzeba odróżnić zatrzymanie na 48 godzin od tymczasowego aresztowania. Jeżeli policja albo prokurator uznają, że należy daną osobę aresztować, muszą przedstawić zarzut, a następnie przekazać sądowi wniosek o aresztowanie zatrzymanego. Sędzia Marta Kożuchowska-Warywoda: Tymczasowe aresztowanie jest środkiem zabezpieczającym. Ma zabezpieczać tok procesu. Jestem przeciwniczką jego stosowania w większości przypadków. Przepisy procedury karnej są tak sformułowane, że oskarżony nie musi się stawić przed sądem, żeby rozpoczął się proces. Wystarczy zawiadomić oskarżonego o terminie rozprawy. Jeśli się nie stawi, możemy prowadzić postępowanie bez niego. Tymczasowy areszt ma zastosowanie w wyjątkowych sytuacjach. Po pierwsze, gdy mamy rzeczywiste, a nie hipotetyczne, ryzyko matactwa procesowego – chodzi o wykluczenie oddziaływania na świadków, na przykład przez ich zastraszanie. Po drugie, gdy ktoś nie ma stałego miejsca pobytu. Po trzecie, gdy niezbędna jest opinia psychiatryczna i trzeba przeprowadzić badania. W takim wypadku, proces nie będzie się dalej toczył, jeśli podejrzany zniknie. Po czwarte, kiedy istnieje ryzyko popełnienia przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu. Uważam, że takie wyjątkowe sytuacje uzasadniają zastosowanie tymczasowego aresztu. Natomiast inne przypadki wymagają od sądu wnikliwego rozpatrzenia. Adwokat Mikołaj Pietrzak: Tymczasowy areszt nie powinien być karą, ale w naszym kraju jest traktowany jako sposób wywarcia presji. Obywatele powinni naciskać na naszych przedstawicieli w parlamencie i na rząd, żeby tę sytuację zmienić. Areszt powinien być stosowany absolutnie wyjątkowo, kiedy nie wystarczy, że podejrzanemu zabiera się paszport czy, że sąd ustanowi poręczenie majątkowe. W amerykańskiej i brytyjskiej kulturze prawnej z założenia stosuje się poręczenie majątkowe, a nie areszt. Niestety, nie w Polsce. Kolejny problem: w praktyce w Polsce aresztowani nieraz wiele miesięcy, czasami lat, nie mają adwokata. To jest fundamentalny problem naszej kultury prawnej, fundamentalny problem sądów, które nie wymuszają obrony z urzędu. To wielki problem naszego społeczeństwa, ale mało podnoszony w debacie publicznej, bo nie widzimy go, dopóki nie dotknie któregoś z nas osobiście. Czy w ostatnich latach w związku ze zmianami w sądownictwie i prokuraturze zmieniło się postrzeganie przez sądy wniosków prokuratury o tymczasowe zatrzymanie i aresztowanie? Sędzia Marta Kożuchowska-Warywoda: Zdarzało się, że niezastosowanie tymczasowego aresztu skutkowało podjęciem przez rzeczników dyscyplinarnych czynności wobec sędziów. Myślę, że to zależy od kondycji mentalnej każdego z sędziów. Osoby z większym doświadczeniem, które ten zawód wykonują dłużej, nie tak łatwo poddadzą się presji. Przynajmniej ja w to wierzę. Natomiast nie można wykluczyć, że obecna sytuacja wpłynie na decyzje sędziów. Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja